Ulewne deszcze, które wystąpiły w ostatnim czasie, doprowadziły do kolejnej powodzi. Mając już doświadczenie z 1997 roku, służby o wiele wcześniej przygotowały się do działań. Jak to zwykle bywa pierwszą linię zasilili strażacy, w większości ochotnicy, na których zawsze można polegać. To oni od pierwszej informacji byli gotowi do działań.
Na terenie powiatu strzeleckiego funkcjonuje 40. jednostek OSP. Wszystkie z nich w ostatnim tygodniu (17-23.05.2010) brały udział w działaniach związanych z zabezpieczeniem i likwidowaniem skutków intensywnych opadów. Strażacy posiadają odpowiednie wyszkolenie oraz sprzęt. Na co dzień w cieniu przygotowują sprzęt, odbywają szkolenia i ćwiczą różne warianty działań. Kiedy przychodzi pożar, wichura, powódź są na czele zdarzenia. Nie czekają na podziękowania, zapłatę lub inne gratyfikacje. Wystarczy uśmiech i zadowolenie osób, którym pomogli. Po akcji wycofują się znowu na dalszy plan, przygotowując się do kolejnych działań. Warto o tym napisać, gdyż sami nigdy nie upominają się o zaszczyty i sławę. To pasjonaci, którzy za cel obrali sobie niesienie pomocy potrzebującym.
Dzięki umiejętnościom i właściwemu przygotowaniu, nasz rejon ucierpiał w niewielkim stopniu, w porównaniu do innych regionów kraju. Na uznanie zasługują również inne służby, które w tym czasie wykonywały swoje zadania bardzo dobrze. Właściwa organizacja pozwoliła na spokojne prowadzenie akcji. Na czas były dowożone worki i piasek, również sprawy logistyczne stały na wysokim poziomie. Dla wszystkich uczestniczących w akcji przygotowano posiłki i napoje. Dzięki temu osoby uczestniczące w bezpośrednich działaniach nie musiały się martwić o posiłki czy materiały do pracy. Oby takich działań było jak najmniej, a jeżeli już przyjdzie taki czas, to właśnie postępujmy spokojnie i rozważnie. Niech każdy wykonuje to, co potrafi najlepiej.
Anna Dalibóg kronikarz OSP Strzelce Opolskie