Ostatni czerwcowy dzwonek dla stu pięćdziesięciu uczniów pomorskich gimnazjów i szkół podstawowych zwiastował nie tylko dwumiesięczną beztroskę i relaks, ale także oznaczał początek nowej przygody na obozie szkoleniowym młodzieżowych drużyn pożarniczych w Wambierzycach.
Uczestnicy pierwszego turnusu już w ostatni dzień roku szkolnego pakowali swe torby podróżne i pełni entuzjazmu, wieczorową porą machali na pożegnanie przez okna autokaru swym rodzicom oraz opiekunom, by nazajutrz cieszyć się urokiem obozowiska oraz jego otoczenia.
Kotlina kłodzka od 25 lat gości członków młodzieżowych drużyn pożarniczych województwa pomorskiego. Początkowo obozy organizowane były w miejscowości Radków lecz od 1997 roku Oddział Wojewódzki Związku OSP RP województwa pomorskiego wszedł w posiadanie działki, w Wambierzycach koło Polanicy Zdroju, powiat kłodzki, gdzie corocznie przybywają młodzi adepci pożarnictwa. Malownicze, zaciszne położenie obozu jak również jego ciągłe modernizowanie i udoskonalanie sprawiają, że miejsce te staje się wyjątkowym za równo dla uczestników jak i ich opiekunów, instruktorów. Szereg inwestycji, od budowy sanitariatów, kabin prysznicowych, pawilonów mieszkalnych i domków kempingowych, wykonanie posadzek pod dwunastoma namiotami obozowiczów aż po rozbudowę świetlico – stołówki, czyni warunki bytowe komfortowymi i spełniającymi wszelkie wymagania.
Jeden turnus to siedemdziesięcioro pięcioro druhen i druhów podzielonych na dwanaście zastępów (12 namiotów, od 6 do 8 osób w namiocie). Drużyna, którą dowodził jeden z opiekunów złożona była z trzech zastępów.
Niespełna dwutygodniowe turnusy obfitowały w wyprawy oraz wycieczki. Zwiedzaniem podziemnej trasy turystycznej w kopalni węgla w Nowej Rudzie rozpoczął się cykl zaplanowanych eskapad. Kolejnym celem młodzieży był Szczeliniec wielki, najwyższy szczyt Gór Stołowy, Twierdza Kłodzko, jej podziemne labirynty oraz nowo otwarta część muzealna, perła Parku Narodowego Gór Stołowych – Błędne Skały a także Kudowa Zdrój i położona nieopodal jej, Kaplica Czaszek. Piesze wędrówki do pobliskiego skansenu z mini zoo, na górę Pielgrzym ozdabiającą krajobraz obozu a także do centrum Wambierzyc, gdzie przyciąga Sanktuarium Matki Bożej Wambierzyckiej Królowej Rodzin z duża, piękną bazyliką oraz kalwaria i muzeum ruchomej szopki, to następne atrakcje turystyczne, którymi cieszyli się członkowie MDP.
Wyprawy przeplatały szkolenia oraz ćwiczenia. Tematyka pierwszej pomocy, terenoznawstwa, zagadnień pożarniczych oraz młodzieżowych zawodów sportowo – pożarniczych według regulaminu MDP 2010 wzbudzała wśród młodych strażaków ogromne zainteresowanie. Posiedli oni wiedzę i umiejętności na temat zagrożeń życia i sposobów radzenia sobie w ich obliczu. Nie straszne już wambierzyckim „absolwentom” podjęcie zabiegów resuscytacyjnych, nawet z użyciem automatycznego defibrylatora zewnętrznego, zabezpieczenie złamań, ran i krwotoków oraz udzielenie pomocy osobie porażonej prądem lub omdlałej. Rozwijanie i zwijanie węży pożarniczych, użycie właściwego, podręcznego sprzętu gaśniczego, oznaczenia i zastosowanie armatury wodno – pianowej, pojazdy pożarnicze, właściwe wezwanie pomocy to już także nie tajemna wiedza dla członków obozu.
Przedstawiane w części teoretycznej zagadnienia każdy z uczestników mógł przećwiczyć podczas zajęć praktycznych oraz zawodów. Atrakcyjność szkoleń zapewniały prezentacje, doświadczenie instruktorów oraz sprzęt od medycznego, przez pożarniczy aż po audio – wizualny. Wyposażenie to, to miedzy innym tor do zawodów według regulaminu MDP 2010, pompy i armatura wodno – pianowa, fantom oraz szkoleniowy automatyczny defibrylator zewnętrzny. Poruszenie i ekscytacja zapanowały podczas gaszenia podręcznym sprzętem gaśniczym, połączonym z pokazem podawania prądów wody i piany. Symulacji alarmowania oraz wyjazdu zastępu do akcji jak zawsze towarzyszyło mnóstwo emocji podobnie jak podczas między drużynowych zawodów sportowo – pożarniczych. Nie jedyna to jednak nuta współzawodnictwa pomiędzy zastępami. Wolne chwile bowiem spędzali oni na rozgrywkach piłki nożnej, siatkówki, tenisa stołowego i badmintona. Niemałą, punktowaną konkurencją była czystość w namiotach, o którą uczestnicy obozu dbali z pieczołowitością. Zwieńczeniem każdego dnia były śpiewy podczas zabawy karaoke, festiwalu piosenki obozowej lub przy ognisku w specjalnie do tego przystosowanej wiacie, chroniącej przed czynnikami atmosferycznymi, gdzie specjalne palenisko, odprowadzenie dymu i wygodne miejsca siedzące przyczyniają się do spotęgowania miłej atmosfery. Uzupełnienie atrakcji w pogodne dni stanowił basen o pojemności siedemdziesięciu tysięcy litrów, w którym zażywano kąpieli oraz trzytorowa ściana wspinaczkowa udostępniona dzięki uprzejmości OSP Reda.
Na obszarze dwóch hektarów znalazło się miejsce na podobóz, miejsce do którego przybywają zorganizowane grupy gości, by podczas swojego pobytu relaksować się, podziwiać uroki Gór Stołowych a także zdobywać nowe doświadczenia w dziedzinach swojego zainteresowania. W lipcu podobóz gościł Liceum pożarnicze z Somonina, Fundację „Nadzieja” imienia Stefanii Zaorskiej z Nowego Stawu oraz Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze miasta Jaworzna.
Właśnie podczas obecności tej ostatniej grupy gości, obozowiczów oraz kadrę spotkał niebywały zaszczyt. Z wizytą do Wambierzyc przybył zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier magister inżynier Janusz Skulich wraz z przedstawicielami kadry kierowniczej PSP oraz OSP miasta Jaworzna. Młodzież z rodzinnego miasta Pana Komendanta oraz z województwa pomorskiego, podczas apelu specjalnego odśpiewała hymn obozowy, po którym mogła wysłuchać przemówienia znamienitego gościa. Przychylne i ciepłe słowa na temat organizacji wambierzyckiego obozu oraz współpracy z Oddziałem Wojewódzkim Związku OSP RP województwa pomorskiego, umocniły młodzież w przekonaniu o wartości i korzyściach płynących z akcji, w której biorą udział.
Schyłek turnusu, przebiegającego pod znakiem zdobywania nowych umiejętności i wiedzy oraz zawierania nowych przyjaźni zwiastował kulminację szkoleniowo – wypoczynkowej przygody w dolinie Kłodzkiej. Kulminacja ta to „bieg patrolowy”, podczas którego uczestnicy zastępami, tym razem już bez opiekunów, wyruszali w pobliskie góry i lasy by pokonać trasę, na której znajdowały się punkty kontrolne a w nich opiekunowie, instruktorzy sprawdzający zdobytą wiedzę oraz wyznaczający kierunek dalszego marszu. Przebycie omówionej prędzej i zobrazowanej na mapie będącej na wyposażeniu każdego zastępowego, trasy to nie tylko piesza wędrówka, ale także test z samodzielności i sprawdzian, po którym każdy z uczestników nabiera pewności siebie oraz utrwala swoje wiadomości.
Nieubłagany czas sprawił, że dobiegła końca przygoda z pożarnictwem oraz podróżami w Kotlinie Kłodzkiej i nadeszła chwila wręczenia dyplomów uczestnictwa w obozie, odznak Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych, nagród za osiągnięcia we współzawodnictwie a także kart i naszywek zdobytych specjalności takich jak ratownik, specjalista podręcznego sprzętu gaśniczego, przodownik wyszkolenia pożarniczego, organizator sportu i turystyki. Pamiątkowe zdjęcia, podpisy na tradycyjnych czerwonych czapeczkach, z półek znika równo ułożona odzież, mundurki i hełmy wędrują do walizek, końcowe porządki w namiotach no i ostatnie wiązanie pół namiotu, wszystko to w połączeniu z obecnością autokarów na terenie obozowiska zwiastuje nieuchronną konieczność opuszczenia tego pięknego, ustronnego miejsca. Miejsca, w którym zrodziło się mnóstwo nowych przyjaźni i doświadczeń, gdzie bez względu na pogodę królowała dobra zabawa, wartościowa nauka oraz wspaniale spędzone chwile, których urok na zawsze pozostanie we wspomnieniach młodzieży oraz kadry, o czym najlepiej świadczą rozterki i trudność a nierzadko łzy, towarzyszące rozstaniu z wambierzyckim matecznikiem pomorskich, Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych jak również pożegnaniom po powrocie do Pruszcza Gdańskiego.
Dwudziestopięciolecie obecności pomorskiej młodzieży w Kotlinie Kłodzkiej to okazja do wspomnień przeżyć i wydarzeń jakie towarzyszyły wszystkim turnusom a także ich organizacji, przypomnienia wizyt znamienitych gości z kraju i z za granicy, którzy odwiedzali obóz w Wambierzycach oraz oceny postępu jaki ciągle się tu dokonuje w dążeniu ku podniesieniu standardu wypoczynku i szkolenia. Zabiegi i starania Oddziału Wojewódzkiego Związku OSP RP województwa pomorskiego, zaangażowanie opiekunów, instruktorów oraz kadry kwatermistrzowskiej przez te wszystkie lata, przyczyniają się do zapewnienia strażackiej, młodzieżowej braci niezapomnianej przygody podczas pobytu na pełnej uroku ziemi kłodzkiej. Jak pokazuje historia, nierzadko „absolwenci” obozu to przyszli strażacy - ochotnicy, ratownicy, funkcjonariusze czy też instruktorzy i opiekunowie młodzieży w OSP i na obozach. Wiedza i umiejętności zdobywane przez druhny i druhów są nie tylko wykorzystywane w ramach działalności w młodzieżowych drużynach pożarniczych, ale także stanowią solidną podstawą do dalszej nauki na kursach, szkoleniach czy podczas lekcji edukacji dla bezpieczeństwa. Wszystko to wraz z działaniem prewencyjnym, jakim bez wątpienia jest kształtowanie świadomości młodzieży a jednocześnie nauką zachowania się w obliczu realnych zagrożeń pożarowych oraz życia i zdrowia stanowią o służebności wambierzyckiego przedsięwzięcia nie tylko dla bezpieczeństwa otoczenia, w którym znajdować się będą nasi wychowankowie, ale także dla fundamentalnej potrzeby społeczeństwa jaką jest bezpieczeństwo narodowe.
Tekst i foto: Krzysztof Skoczek